Ostanio tworząc post dla nieopodal.domu natrafiłam na ciekawą historię, która opisywała Wrocławskiego wampira. Dlatego ruszyła nowa strona , gdzie będę opisywać historię z dreszczykiem. Oczywiście jesteśmy jednym zespołem więc jeżeli chodzi o social media to facebook jest wciąż ten sam .
A więc zaczynamy od początku ...
Historia zdarzyła się w 1517 roku.Był ten okres kiedy między innymi Marcin Luter szalał ze swoimi reformami.Wiadomo w tych czasach często panowały epidemie. Jedną z największych w dziejach ludzkości była tak zwana czarna śmierć. Tą chorobę wywoływała bakteria Yersina pestis czyli pałeczka dżumy. Epidemia nawiedziła całą Europę jak i Muchobór Wielki.
Owczarz na muchoborze .....
Gdy epidemia się pojawiła , okoliczni mieszkańcy zaczeli rozprowadzać plotki , że winą są czary pewnego owczarza. Wybuchło zamieszanie,wielkie zgromadzenie i wszyscy doszli do wniosku , że faktycznie on musi być w to zamieszany. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że zmarł i lezy pochowany na wioskowym cmentarzu. Ale dla chcącego nic trudnego! Mieszkańcy wykopali zwłoki mężczyzny.
Zdziwienie....
Jakie było ich zdziwienie ? Okazało się , że mężczyzna wygląda młodziej niż za życia . A w ustach znajdowały się strzępki ubrań, które były zabrudzone świeżą krwią. Mężczyzna był cały nagi.
Odcięta głowa..
Jednogłośnie mieszkańcy postanowili skończyć z tym raz na zawsze i odcieli mu głowę. Jak się okazało wkrótce mieszkańcy pokonali zarazę.
A wy wierzycie w takie rzeczy ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz